Rose
obudziła, z poczuciem że ktoś na nią patrzy. Odwróciła
się na drugi bok i trafiła nosem w coś zimnego. Otworzyła oczy i
prawie nie krzyknęła ze zdziwienia. Stała, a raczej leżała, nos
w nos z Scorpius'em który teraz parzył jej głęboko w oczy.
Leżała jak sparaliżowana niezdolna się poruszac, po chwili
szepnęła odrętwiałymi ustami – Co ty tu robisz?
-Al
poszedł robic gofry i kazał mi cię obudzic, ale nie miałem do
tego serca, tak słodko się śliniłaś...- odszepnął i przesuną
się nieznacznie bliżej, zaśmiał się radośnie kiedy zobaczył
jej minę, leżeli tak blisko że Rose mogła zobaczyc złote plamki
w jego zielonych oczach. Też się uśmiechnęła. Blondyn po chwili
przesunął wzrokiem po jej sylwetce a ona zamknęła na chwilę oczy
kiedy je znów otworzyła spostrzegła że Malfoy nadal się
patrzy na jej ciało, teraz jednak miał rozszerzone żrenice i
dziwny wyraz twarzy. Rose też spojrzała w dół i po chwili
zaczęła szukac kołdry na łóżku. Błękitna spódnica
koszula nocna podjechała jej do góry .kiedy spała, tak że
teraz widac było prawie całe uda, a góra miała jedno
ramiączko które lużno wisiało na ramieniu i odsłaniała
częśc biustonoszu. Rose spaliła buraka - to nie było w jej stylu,
zawsze starała się ubierac skromnie. Odwróciła się na
plecach i przykryła cienkim kocem, zamknęła oczy pragnąc zapaśc
się po ziemią na wieki. Nagle poczuła że chłopak porusza się.
Otworzyła
oczy i po raz drugi znalazła się twarz w twarz z Malfoy'em, który
teraz stał nad nią i pochylał się w kierunku jej szyji. Weasley
przestała oddychac z wrażenia, czyżby zaczęły się spełniac jej
najskrytsze marzenia?
-Nie
musisz się przykrywac- szepnął łagodnie muskając jej ucho ustami
-Myślisz że mało dziewczyn widziałem nago? - zapytał
sarkastycznie,to tym zaśmiał się cicho ochryple i pocałował ją
w szyję.
Rose
już nic nie czuła. Po ostatnim zdaniu jakie wypowiedział
zdrętwiała i straciła czucie w kończynach, a w środku teraz
czuła pustkę. W błękitnych oczach zaczęły zbierac się łzy
Nawet nie załważyła jak pocałował ją w szyje i zaczął powoli
odkrywac kołdrą, po chwili już gładził jej nogi i ramiona. Nadal
całował ją w szyję kiedy z kompletnej pustki w jej wnętrzu
zaczęły tworzyc się zazdrośc i rozpacz, jednak nad nimi górowała
furia, że ten arystokracki dupek ma czelnośc ją całowac i dotykac
zaraz potem jak oznajmił jej że właśnie widział całe mnóstwo
dziewczyn nago i prawdopodobnie robił to z nimi. W tym czasie jego
oddech stał się szybszy. Podniósł głowę, chyba z
zamiarem pocałowaniem jej, jednak zatrzymał się i zesztywniał w
połowie drogi kiedy spojrzał jej w twarz. Ruda mrużyła oczy w
złości,w jej błękitnych oczach były też łzy, a Scorpius tak
po prostu stał nad nią pochylony i nie wiedział co się zrobic.
-Zeic
ze mnie- wycedziła przez zęby. Chłopak po prostu stał z otwartymi
ustami i po chwili mrugną parę razy. Zamknął usta i wyraz jego
twarzy zmienił się. Powoli wstał, odchrząknął i rzekł
opanowanym i oficjalnym głosem – Przepraszam, nie powinniem był
tego robic. - po czym odwrócił się na pięcie i wyszedł z
pokoju. Rose jeszcze chwile patrzyła na drzwi pokoju i wtedy w jej
głowie znów odezwał się głosik, tym razem zdumiony i
zdezorientowany, który szepnął ''Co to kurwa było?!'' ,
jednak odpowiedzi Ruda już się nie doczekała. Dziewczyna otarła
oczy, po czym poszła po ubrania i poszła wziąśc prysznic, a wtedy
w jej głowie zaświtała pewna genialna myśl, uśmiechnęła się
tym samych uśmiechem co George Weasley kiedy planował psikusa na
brata. Al się ucieszy jak to usłyszy- pomyślała złośliwie.
---***
Scorpius
zaraz po tym jak wyszedł z pokoju Rudej, udał się do pokoju
gościnnego i zabarykował drzwi za pomocą krzesła. Dopiero wtedy
rzucił się na łóżku i puścił wodze myślom. Ty
pieprzony kretynie! Co ty zrobiłeś?! - pomyślał zły na siebie.
Jak mógł nad sobą stracic kontrole? Znów utworzył
obraz niewyspanej Rose w nieładzie, poczuł przyjemna łaskotanie w
dolnej części brzucha i jęknął i zaczął wlkęsam ze sobą w
swojej głowie.
-No
tak nic dziwnego, jak będziesz tak dalej reagowac, to wylądujesz w
Świętym Mungu niedługo, serio chłopie ty masz jakiejś urojenia
psychiczne! Przecież ona jest zdrajczynią krwi..
-Ale
widziałeś ją! Nikt by się nie powstrzymał, daj spokój
poza tym wiesz że jej się podobam, o co robisz tyle chałasu?
-skrzywdziłeś
ją idioto, owszem może jej się podobało jak całowałeś ją w
szyję ale musiałeś się popisywac tym że widziałeś niby całe
mnóstwo dziewczyn nago? Gdyby jeszcze to było prawdą debilu,
myślisz że Amy Frey się liczy? Chyba każdy chłopak w Hogwarcie
widział ją nago. To wcale nie zrobiło na niej wrażenia, wręcz
przeciwnie.
-wiem
ale sam nie wiem dlaczego to powiedziałem, po prostu kiedy zaczęła
się okrywac coś we mnie pękła. Jest taka wrażliwa i delikatna..
Nie to żebym ją kochał...
-A
może właśnie ją kochasz debilu?
-Dosyc
tego, trzeba zorganizowac jakąś rozgrywkę.
Scorpius
wstał z łóżka i wyszedł na korytarz wciąż tocząc walkę
ze swoimi myślami i pragnieniami.
---***
Rose
zaraz po tym jak się ubrała wbiegła do sypialni i zaczęła szukac
pergamin i piór. Jak już je znalazła zaczęła skrobac
szybką wiadomośc do swojej przyjaciółki.
Droga
Clary,
Jak
dawno się nie widzialysmy! Chcialabym żebys wsiadlana miotle i
przyjechala do mnie zaraz po otrzymaniu tego listu, powiec
rodzicomcom ze zostajsz u mnie na noc i wes ze sobo kilka galeonów
i ubranie na zmiane, bedzie niezla zabawa!
Z
nadzieja ze niedlugo sie zobaczymy
Twoja
Rose Weasley
Rosie
uśmiechnęła się złośliwie i zagwizdała, po chwili Tanatos
przyleciał na jej parapecie a dziewczyna zawiązała liścik do jego
nóżki, po czym szepnęła- Lec kochany na północ,
tylko szybko, Ona ma tu być przed południem, list jest do Clarissy
Smith.
Sowa
mrugnęła czerwonymi oczami i odbiła się od jej ramienie, chwili
już jej nie było widac na te błękitnego nieba, Rose uśmiechnęła
się znów i poszłą za pysznym zapachem gorących gofrów.
~~~~~~
Dziękuję
za ponad 300 odsłon w zaledwie 7 dni Omomomom *,* Kocham was
;**
wiem że ten rozdział jest trochę dziwny ale następny już będzie lepszy, ten był mi potrzebny jako wstęp do IV ;3
wiem że ten rozdział jest trochę dziwny ale następny już będzie lepszy, ten był mi potrzebny jako wstęp do IV ;3
następny
rozdział za jakiejś 2 dni, będzie dłuugii ;D
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
~M.Black
Kocham,wielbię, podziwiam...Ciebie i twego bloga ;3
OdpowiedzUsuńTeraz znów 2 dni będę się zastanawiać co to za plan ;D WENY !
*.* jesteś dla mnie za dobra :D :*
UsuńJak się domyśliłaś to ja pod wcześniejszymi ostami dodawałam komy z anonima ;) Więc od teraz będę się podpisywała ~Expecto :D Żebyś mnie rozpoznała ;)
Usuń~Expeckto
PS.
Nie przesadzam :)
więc kocham cię Expecto :D
UsuńTylko jedno
UsuńWOW !!!!!
Uwielbiam twojego bloga
Dobrej weny
Rozdział jest genialny i w ogóle całe opowiadanie mnie wciągnęło :)
OdpowiedzUsuńŻyczę ci dużo weny i wstawiaj nowa notkę jak najszybciej ♥
http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/
Kocham! Bardzo podoba mi się ten blog! Czekam z niecierpliwością na następny!
OdpowiedzUsuńŻyczę weny!
victoria-baker-gordon.blogspot.com
O, coraz lepiej :3 zastanawiam się tylko gdzie będzie spać Clary :D Dobra, czytam dalej.
OdpowiedzUsuń