To
był dla niego szok. Tak wielki ze nie mógł nawet złapac
oddech, stał tylko i wpatrywał się w te piękne złote oczy,
pomyślał że to halucynacja, przecież przed chwilą sobie
wyobraził że ona wchodzi do domu jego wujostwa. Wyciągną rękę,
pewny że nie nic nie dotknie, że ręka przeleci przez tą piękną
zjawę stworzoną przez jego umysł jak przez ducha, że nie natrafi
na jej piękne zaróżowione z emocji policzki, ani nie dotknie
drobną rękę dziewczyny. Ale jednak dotknął, natrafił na ciepłą
powierzchnie jej policzka. W tej chwili zaczerpnął tak gwałtownie
wdech że zakrztusił się powietrzem, przebrał pozornie wyluzowaną
minę i przytulił brunetkę, bo w końcu byli przyjaciółmi
od pierwszego tygodnia w Hogwarcie, on ją przedstawił Rosie, Al był
jej bliski w trudnych chwilach, pomagał jej w pracach domowych z
eliksirów a ona odwdzięczała pomagając mu w numerologii.
Pocieszał ją po każdym zerwaniu z cichą nadzieją że w końcu
ona go zauważy, jego który cały czas był przy niej, ale za
każdym razem już po kilku dnia Clary przypatrywała sobie innego
chłopaka, i żył z dnia na dzień z nadzieją że właśnie tego
dnia ona go zauważy nie jako kompana wszystkich przygód
które mieli ale jako kochanka. Czasami kiedy był sam drwił z
tego jaki jest naiwny, dobrze wiedział że ona widzi w niego tylko
przyjaciela, ale zadawał sobie też pytania na których
jedynie wszechświat znał odpowiedz. Czy to kiedyś ma szansę się
zmienic? Czy jakbym się postarał ona by mnie pokochała? Te pytania
dręczyły go straszliwie co wieczór przed zaśnięciem, każdą
wolną chwilę, którą nie zajmował się czymś. To uczucie
było dla niego jak klątwa.
Po
kilku chwil puścił złotooką dziewczynę i zaprosił ja do środka
gestem. Nie mógł jeszcze zmusic się do powiedzenia
czegokolwiek. Ale najwyrażniej dziewczyna tak, paplała cały czas,
opowiadała mu o tym jak spędziła wakacje że okropnie się cieszy
że zostało tylko niecałe 3 tygodnie do powrotu do Hogwartu, że
tęski za zamkiem, za Rosie, za koleżankami, że za nim też
tęskniła. Al słuchał ją uważnie i co jakiś czas przytakiwał,
kończąc sałatkę. Clary tymczasem wypiła szklankę soku
dyniowego, po czym zaczęła pomagac Albusowi. Dopiero wtedy umilkła.
Al odwrócił się do niej, i stał kilka chwil wpatrzony w
jej piękny profil, ładne czoła, trochę zdarty nosek, i pełne
usta. Na te ostatnie patrzył trochę dłużej, i oczywiście
wyobraźnia zeczęła znów pędzic, tym razem jednak szatyn ją
zatrzymał, odwrócił się do okna i z zadowoleniem stwierdził
że Rosie i Score wrócili. Poinformował o tym Clary i rzucił
się do drzwi.
---***
Droga
do domu była błotnista, przez deszcz. Rosie zastanawiała się czy
nie poleciec do domu. To nie była normalna umiętnośc, żaden
czarodziej nie umiał latac, ale Rosie była wyjątkowa ponad granic
mozliwości. Jeżeli się bardzo złościła potrafiła sprawiac że
przedmioty w pokoju lewitowały, albo jeśli była przeokropnie
smutna pogodna na zewnątrz pochmurniała, raz nawet w Hogwarcie jak
Hugo zepsuł jej książkę spowodowała że brat zaczął lewitować,
oczywiście potem zmodyfikowała mu pamięć. Nie miała nad tym
kontroli, i to ją denerwowało. Normalnie nie latała po
korytarzach, nawet swoim rodzicom nie powiedziała o swoich
nadzwyczajnych zdolności, a ona dokładała dodatkowych starań żeby
się nie dowiedzieli. Wiedziała że zaczęli by się martwic i może
nawet wysłaliby jej do jakiejś magicznej kliniki za granicą
jeszcze gorszej od Świętego Munga, więc utrzymywała w tajemnicy
swoje zdolności i pilnowała żeby się nie zdradzać w obecności
kogokolwiek. Westchnęła w końcu, nie mogła latać, Malfoy by się
przestraszył, i chociaż ona do niego coś czuła nie mogła mu
zaufac, w końcu to kolejny parszywy Malfoy, samo nazwisko mówiło
już dużo. Więc dziewczyna szła z najlżejsżą torbą z zakupami
w milczeniu z blondynem który co jakiś czas zerkał na nią,
i w końcu dotarli do domu. Jak tylko przeszli przez bramę Al do
nich podbiegł.-Witajcie z powrotem- rzucił w przestrzeń po czym
spojrzał na Rose z goryczą i wyrzutem, i zabrał Scorpius'owi torbę
z zakupami ruszył z powrotem do domu z zamiarem dokończenia
sałatki. Jak Rosie tylko spojrzała w stronę rezydencji serce
jej podskoczyło z radości. Zobaczyła biegnącą ku niej Clary na
co zadziałała jak gwizdek startowy: rzuciła torbę w pierś
blondyna ( co na to zgiął się lekko do przodu) i też zaczęła
biegac w stronę przyjaciółki. Kiedy do siebie dotarły
splotły się w mocnym uścisku. -Tęskniłam strasznie za tobą
Ross..-wyszeptała Clary
-ja
za tobą też C- powiedziała ruda przytulając ją jeszcze mocniej.
W
tym czasie Malfoy przyglądał się wzruszającej scence z kpiącym
uśmiechem, pomyślał że gdyby teraz wybuchła bomba gryffonki by
tego nie załważyły, jednak chciał im przypomnąc o swojej
obecności. Położył torbę z zakpami na ziemi, wziął rozbieg i
ruszył ku dziewczynom, jak podejrzewał nic nie zauważyły ,
uśmiechnął się nadal biegnąc. Kiedy był już 4 metry przed
dziewczynami skoczył, i gdyby nie Al, który rzucił kilka
poduszek to nie mieliby dosyć bolesne lądowanie. Blondyn uśmiechnął
się uwodzicielsko kiedy zobaczył na kim leży twarzą w twarz,
miał przed sobą oczy koloru lapis-lazuli okalane gęstymi ciemnymi
rzęsami i pięknie wykrojone różowe usta, kusiło go
strasznie ale wiedział że jak zrobi to teraz w obecności Al'a i
Clary to Ruda mu nigdy nie wybaczy,ani to że ją pocałował ani to
że zrobił to w obezności swiatków. Więc wstał i
popatrzył na leżące dziewczyny.
-No
sory piękne, ale byłyście tak sobą zajęte że po prostu musiałem
-rzekł z uroczym uśmiechem. I uciekł. Bo wiedział że gdyby zostł
to by oberwał. Dziewczyny zazęły się śmiac, śmiały się tak
bardzo że aż znów padły na poduszki. Turlały się ze
śmiechu i rzucały śmieszne uwagi. - HA HA HA, wiedział że za to
oberwie, ha ha ha i dlatego uciekł.. ha ha – śmiała się Rosie.
Jak już się ogarnęły to ruszyły ku domu. Kiedy weszły ku ich
wielkim zdziwieniu wszystko było już gotowe. Więc siedli i zjedli
obiad żartując i krzutusząc się jedzeniem. Po czym zagrali w PS3
bo Rosie udało się włamac do pokoju Hugo przez okno, gdzie zabrała
kilka gier między innymi wyścigi samochodowe i tak bawili się do
wieczora. Kiedy nastała 18 dziewczyny poszy na górze a Rosie
po drodze tłumaczyła Clary, ściszonym głosem, co pzygotowała na
ten wieczór. -wiesz myślałam że najpierw włączymy muzykę,
potańczymy trochę obejrzymy jakiś film, wciścniej między tego
wszystkiego ognistą i piwa mugolskie, ah i najpierw będziemy
musieli zagrac w papier nożyce kamień bo pózniej będziemy
za bardzo pijani... - mówiła ruda.
-Co?
Papier nożyce kamień?-przerwała jej dziewczyna z włosami koloru
nocnego nieba, śmiejąc się
-tak,
bo widzisz rodzice zamknęli wszystkie drzwi za pomocą różdżki
a u mnie nie ma kluczy nawet na te drzwi frontowe. Ate głupie zasady
z mnistertwa.. sama wiesz..- dokończyła z niezadowoleniem.
Clary
na to stwierdzenie się uśmiechnęła, Rosie od razu wyczuła co
przyjaciółka knuje- Nawet nie próbuj się umówic
z Alem że wy będziecie razem spali a ja z Malfoy'em. Albo nie do
kiedy nie odbędzie się ta głupia gra nie spuszczę cię z oka,
będę ci towarzyszyc na każdy kroku.- powiedziała hardo Ross.
Clary
na to zrobiła ciekawą minkę- pod prysznicem też?-zapytała
Dziewczyny
zaśmiały się wchodząc do pokoju Weasley.
---***
Tymczasem
chłopaki brali po kolei sprintowe prysznice i wyjmowali nowe ubrania
ze swoich bagaży. Al wybrał ciemne dżinsy z siwą bluzką która
na plecach miała nr 1 . A Score wybrał jasne prawie białe dżinsy
z zieloną bluzką która podkreślała jego zielone oczy. W
czasie w którym się ubierali rozmawiali. - To jak Potterku?
Cieszy się że twoja 'PRZYJACIÓŁKA'
przyjechała- powiedział wyrażnie akcentując słowo 'przyjaciólka'
Al
westchnął, wiedział że Score już dawno zauważył jego
zadurzenie w złotookiej gryffonce – szczerze? Tak cieszę się, a
jak ją zobazcyłam to prawienie padłem z wrażenia..- powiedział z
sarkazmem- a ty kiedy wreszcie się porządnie weżniesz za Rose,
wybredny arystokracie? Widzę że ci się podoba. Chociaż w tym roku
jej sporo dokuczałeś teraz się zmieniła nie?
Przez
kilka chwil blondyn milczał, ;Al był spostrzegawczy zauważa
niektóre rzeczy które innych w ogóle nie widzą'
wmawiał sobie' na pewno aż tak bardzo nie widać', w końcu
uśmiechnął się- dzisiaj mój drogi, dzisiaj- rzekł
uroczystym tonem , na co obaj wybuchnął śmiechem.
---***
Dziewczyny
też wzięły prysznic po kolej i umalowały się lekko. Clary i
Rosie założyły krótkie dzinsowe spodenki tylko że ruda
miała ciemniejsze od złotookiej. Clary włożyła żółtą
bluskę z pomarańczowymi wzorkami z kwiatów i z rękawami do
powyżej łokci. Akcentowały jej złote oczy i to sprawiało że
twarz dziewczyny promieniowała. Rose założyła ciemnoniebieską
bluzkę z rękawami poniżej łokci, która w zależności od
światła robiła się jaśniejsza lub ciemniejsza.
-Jesteś
już gotowa C?-spytała Rosie przyjaciółkę, która
dołożyła dodatkowych starań żeby ładnie wyglądac dziś
wieczorem.
Zeszły
na dół, gdzie chłopaki zrobiły wielkie oczy jak je
zobaczyły, co bardzo usydysfakcjonowało dziewczyn. Przygotowali
chipsy, ognistą i piwa na stoiku i włączyli składankę która
przyniosła Clary i kiedy leciało Joe Brooks- till my head stops
beating , Rosie powiedziała- wiecie, mam wrażenie, że po tym
wszystkim będziemy zbyt pijani żeby wybrac kto gdzie ma spac,
więc proponuję żebyśmy zrobili teraz tą głupią grę- wszystcy
się zgodzili więc wyciągnęli ręce i krzyknęli –
Ma-ry-na-rzyk!- Rosie i Clary zamknęły oczy a kiedy je otworzyły
złotooka się uśmiechnęła szeroko a ruda zesztywniała...
~~~~~~
Moi drodzy! nie wiem co pisac, przepraszam że tak długo :D wybaczycie? :)
1500 wejśc! ;*
Jak chcecie wiedziec kiedy nowy rozdział to piszcie na: http://ask.fm/Alwaysx3
To mój tumblr :http://fuckuword.tumblr.com/
założyłam go od niedawna więc dajcie linki na swoje tumblr i obserujcie mojego, odwdzięczę się ;*
ach i zamierzam zmienic wygląd bloga, podacie jakiejś linki na blogi które się zajmują szablonami ale za darmo plis? :D
~Acruxia
Jest dobrze, parę błędów ale ogólnie świetnie :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:
http://please-make-me-better.blogspot.com/
Rozdział bardzo mi się podoba :) Mam nadzieję, że kolejny niebawem, bo już się nie mogę doczekać :D
OdpowiedzUsuńhttp://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/
Noo super xd Będą spali razem xd Ale ja to w sumie nie rozumiem bo jak będą pijani to jak dojdą do łóżek? xd No, ale nie wiem xd Fajny rozdział, czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńhttp://victoria-baker-gordon.blogspot.com/
Ciekawie piszesz, fabuła mnie zainteresowała i na pewno będę na bieżąco :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie, jeżeli lubisz fantastykę : http://inmagicworld.blogspot.com/ :) Pozdrawiam.
Bardzo ciekawe pisz dalej ;)
OdpowiedzUsuńBardzo przepraszam że tak późno komentuje ale ni internet nie chodził.
OdpowiedzUsuńŚwietne *.*
I Clary ;D
Ogółem rzecz biorąc akcja jest niesamowita.
Ładne tło :)
Czekam na więcej
~Expecto
Bardzo ciekawy blog ;)
OdpowiedzUsuńZarówno treść jak i wygląd ;)
Będę czytała ;))
Zapraszam do siebie ;)
http://whenever-you-kiss-him-im-breaking.blogspot.com/